Emaaa ludzie!
Wiem, że nie było mnie już dość długo, i moje opowiadanie stanęło na trzecim rozdziale, ale mam mniej czasu niż w trakcie wakacji (szkoła, wypady z ekipą itp. xD)
Jednak postanowiłam że ja także wrócę, choć bez opowiadania :c + pewnie moje posty będą pojawiały się rzadziej niż te Tali :P
A tak przy okazji pewnie się zdziwi jak zobaczy tego posta, bo nic jej nie mówiłam o moim powrocie, ale to w końcu też mój blog prawda? :D
Tak więc jeśli znajdziecie tu coś innego niż fotografię, to pewnie będzie moje (chociaż wątpię czy ktoś kto czyta naszego bloga interesuje się tym co ja xP).
U mnie ciągle ta sama rutyna....ale za to jaka :P Mimo że z dnia na dzień robi się coraz zimniej i ponuro, jakoś trzeba przetrwać. Także KAKAŁKO lub ciepła herbatka i nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Tala już wraca, więc w końcu będę mogła się z nią zobaczyć (wyobrażacie sobie że wyjechała na cały tydzień i mnie zostawiła? o.O)
Nie mogłam się powstrzymać, więc macie tu parę przystojniaków z Korei :P
Wyjątkowo nie Koreańczyk, a wokalista zespołu bring me the horizon - Oliver Sykes :P
A na koniec coś co czasem z Talą robimy w szkole gdy nam się nudzi :P
Miłość nie czyni ludzi idealnymi. Ona
po prostu pomaga dostrzec wszystkie zalety drugiego człowieka, i
odsuwa wady na drugi plan.
Dobranoc Robaczki :* ~Nuśka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz